półpauza półpauza
2140
BLOG

Jak wygląda koniec psychoterapii?

półpauza półpauza Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Rozważając rozpoczęcie terapii często pojawia się wiele pytań, ale też rodzaj wyobrażenia, do czego jest potrzebna lub jaki cel ma pomóc zrealizować. Znacznie większą tajemnicą okryte jest kończenia terapii.
 
Chodzi o samodzielność
 
Fakt czy konkretny rodzaj wsparcia jest odpowiedni poznaje się po tym, ile czasu potrzeba, żeby rozwiązać daną trudność. Czasami – w specjalnych okolicznościach – wymagany jest permanentny rodzaj pomocy (np. paliatywnej), ale w przeważającej większości przypadków okres świadczenia pomocy jest skończony. Przychodzi moment, kiedy pomoc już nie jest potrzebna, a może być wręcz szkodliwa – podtrzymując bezradność i tworząc zależność.
 
Nie inaczej wygląda sytuacja wokół terapii. Jeżeli cele psychoterapeutyczne zostały zrealizowane (lub jest jasne, że w ten sposób spełnione nigdy nie zostaną) warto jest pomyśleć o jej zakończeniu. Przebieg kończenia psychoterapii jest niezmiernie istotny – daje możliwość zamknięcia pewnego etapu życia, ale poprowadzony nieuważnie i/lub jedynie pod wpływem intensywnych emocji staje się zagrożeniem. Jest to powód, dla którego zwykle zajmuje jedną, lub w wyjątkowych okolicznościach nawet kilkanaście sesji, żeby rzeczywiście odnieść się do wewnętrznych konfliktów i potrzeb, które stoją za decyzją o zakończeniu lub dalszym trwaniem psychoterapii.
 
Czego mogę się spodziewać po procesie kończenia terapii?
 
Podobnie jak sama psychoterapia tak jej kończenie może mieć różny kształt zależnie od podejścia terapeutycznego i samego psychoterapeuty (jeszcze inaczej będzie wyglądać w terapii par). Ważne jest porozmawianie z terapeutą kiedy nasze cele zostały spełnione, minął ustalony wcześniej termin, praca nie spełnia naszych oczekiwań lub też są inne okoliczności wymagające wcześniejszego zakończenia lub zawieszenia procesu terapii. Sam terapeuta też może zwrócić uwagę na powyższe przesłanki zakończenia procesu terapii.
 
Zakończenia budzą wiele emocji szczególnie jeśli zrywają ważną więź. Zawiązana, nierzadko wieloletnia, relacja terapeutyczna należy do jednej z mocniejszych, stąd naturalnie jej kres czy nawet tylko nadchodzący koniec jest powodem mocnych reakcji i całego „koktajlu” ambiwalentnych uczuć. Zajęcie się nimi daje szansę ich transformacji oraz daje podstawę pełnego zakończenia pracy psychoterapeutycznej.
 
Znacznie lżej proces ten może przebiegać, kiedy relacja nie jest jeszcze zawiązana – wtedy dominuje frustracja, co zwykle znaczy tyle, że tak naprawdę proces terapii na dobre się nie zaczął.
 
Czasami możesz też mieć konkretne zarzuty do swojego terapeuty. Możesz się nimi z nim podzielić – co może być początkiem istotnej zmiany lub jeśli sądzisz, że zachował się nieetycznie i wyczerpałaś inne sposoby rozwiązania sytuacji możesz rozważyć złożenie zażalenia albo skargi. Wszystkie liczące się organizacje zawodowe zrzeszających psychoterapeutów tworzą komisje etyczne strzegące należytego wykonywania zawodu.
 

Psychoterapeuci bardzo rzadko i jedynie z ważnych powodów jednostronnie decydują o zakończeniu procesu terapii i zwykle jest to wtedy również w interesie pacjenta. Jeśli natomiast sytuacja się zmieni i w przyszłości znajdzie się on znów w położeniu wymagającym pomocy będzie oczywiście mógł z niej skorzystać (w niektórych podejściach trzeba będzie szukać innego psychoterapeuty). Warto pamiętać, że koniec psychoterapii stanowi tylko początek dalszego życia!
półpauza
O mnie półpauza

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości